czwartek, 29 sierpnia 2013

seven.



Obudziłam się w nocy .. zobaczyłam, że około mnie leży Nikola i nikogo innego nie było.. wyszłam przed pokój i ujrzałam mame , która siedziała koło drzwi na krześle ..

„mamo, śpisz?” – powiedziałam z nie przekonaniem

„nie skarbie, nie śpię.” – uśmiechnęła się i wskazała palcem bym wsiadała koło niej

„mamo, czy to prawda, że John nie żyje?” zapytałam licząc, że powie to cholerne „nie” lecz nie 
 mogłam na to liczyć

„przykro mi skarbie.. lekarze robili co mogli! Walczyli do ostatniej chwili, lecz nic nie mogli zrobić było już zapóźni” – mówiąc widziałam jak było jej naprawdę przykro ..

„mamo, tak bardzo za nim bd tęsknić.. nie ma go kilka godzin, a już czuje jakby nie było go wieczność .. nie chce tak żyć” – łzy spływały mi po policzku

„musisz się trzymać sądzę, że John nie chciałby żebyś teraz płakała ..” – otarła mi łzy i pocałowała w czoło

„wiem mamo, ale łzy same się cisną nie mogę się powstrzymać” – przytuliłam ją

W tym momencie wyszła Nikola .. podeszłam do niej i po prostu ją przytuliłam , a ona odwzajemniła uścisk ..

Następnego dni przypomniało mi się o Justinie w końcu miałam z nim jutro jechać .. musiałam go poinformować, że nie mogę, bo jest sytuacja jaka jest .. napisałam do niego na TT

„Hey Justin. Niestety nie mogę jutro z tobą jechać , ponieważ jestem w Miami z mamą. Jak wrócę napisze do Ciebie. Kocham Cię , Cass”

Nikola wychodziła z szpitala, bo miała tyle szwy i lekkie siniki , więc nie musiała tam siedzieć .. pojechałyśmy do niej tam miałam spać z mamą .. kompletnie nie wiedziałam co mam robić .. usiadałam na kapanie i siedziałam tam z jakieś dobrą godzinę, lecz usłyszałam głos mamy Nikoli, że kolacja jest gotowa.. weszłam do jadalni i zjadałam kolacje . wszyscy byli smutni i nie mieli humoru … zresztą ja też raczej nikt by nie miał humoru w takiej sytuacji … po kolacji weszłam do łazienki przygotowałam się do spania i poszłam do pokoju Nikoli gdzie miałam spać, jeszcze przed pójściem spać weszłam na TT w wiadomości była tam wiadomość od Justina piało w niej :

„Hey, hey. Co się stało, że z dnia na dzień jesteś w Miami ? potrzebujesz pomocy? Piszesz i jade do Ciebie natychmiast .. odpisz proszę cię tylko jak to odczytasz”

„nie, nie Justin nie musisz jechać naprawdę, jestem tu, bo moja przyjaciółka i przyjaciel mieli wypadek .. „

Siedziałam jeszcze na TT napisałam kilka postów i schodząc już weszłam w wiadomości … Justin odpisał mi tak szybko .. wręcz minute po tym jak mu odpisałam

„nic im nie jest? Jak się mają? Na pewno mam nie przyjeżdżać ? „

„Nikoli nic się nie stało .. za to John on,on on nie żyje” – w tym momencie zaczęłam znów płakać.. Nikoli nie było w pokoju , więc starałam się nie płakać, bo wiem, że nie byśmy nie spały całą noc i płakały, a chciałam żeby się mogła wyspać w takim stanie.

„jej, Cass. Ja przyjdę do Ciebie.. bd za kilka godzin.. powiedz tylko gdzie jesteś! Zaraz tam bd”

„nie, Justin naprawdę nie musisz być przymnie! Dziękuje, ale naprawdę nie ma takiej potrzeby jest tu moja mama , Nikola i inni . dziękuje za twoje wsparcie”

„w Miami , tak? Dobrze bd tam za kilka godzin i nie ma, że nie”

Czytając to dziękowałam bogu, że są tacy ludzie jak Justin.. przecież wiedziałam, że jest uparty i bardzo opiekuńczy, ale nie myślałam, że naprawdę przyjedzie. 
_______________________________________________________________________
stwierdziałam, że nie bd czekać na komentrze XD nie bd was zmuszać :) bd chcieli bd komentować .. rozdziały postaram sie dodawać co tydzień :* 
pytania ?:  http://ask.fm/szmmajl

sobota, 24 sierpnia 2013

six

pisało dokładnie to:

"Cass! jestem w szpitalu miałam wypadek z Johnem i jego kolegą .. mam rozciętą głowę i nogę.. strasznie się boje o Johna nw co z nim jest.. nie chcą mi nic powiedzieć .. nie wiem co mam zrobić :c pomóż mi!"

strasznie się przestraszyłam miałam ochotę wziąć samochód i pojechać do nich , ale nie mam prawa jazdy, a mamy ani taty nie ma.. nw co mam zrobić ! muszę zadzwonić do mamy! 

"mamo! Nikola miała wypadek z Johnem.. ma rozciętą głowę i nogę! nie wiadomo co z Johnem.. strasznie się boje! mamo! ja muszę do nich pojechać ! jeżeli coś mu się stało .." mówiłam z łazami w oczach i strachem w głosie .. *mama nie dała mi dokończyć i zaczęła mówić 

"skarbie, mogę się urwać z pracy i do nich pojedziemy .." - powiedziała to zdecydowaniem w głosie.

"mamo, możemy? naprawdę ! dziękuje, że jesteś ! czekam na Ciebie w domu" - powiedziałam szybko i się rozłączyłam 

w czasie gdy moja mama jechała do domu ja pakowałam potrzebne nam rzeczy do plecaka i po jakiś 30 min moja mama czekała już na mnie przed domem . wzięłam dwa plecki *były dosyć duże więc udało mi się spakować wszystko* i ruszyłam szybko na dół po schodach , ubrałam buty i wyszyłam tzn wybiegłam z domu .. moja mama była przerażona tak samo jak ja .. nie mogłam powstrzymać się od płaczu... mama mnie przytuliła pocałowała w czoło i powiedziała 

"wszystko będzie dobrze" - z lekkim uśmiechem na twarzy.

nie mogłam wydusić z siebie słowa tylko odwzajemniłam uścisk usiadłam w fotel wiedziałam, że czeka mnie długa droga.. prawie po całym dniu szybką jazdą i jednym przystankiem byłam na miejscu . nie wiedziałam jaki szpital więc zadzwoniłam do Nikoli . odebrała po dwóch sygnałach , a więc szybko mogłam się dowiedzieć gdzie mam się udać .

"Nikola! w jakim szpitalu jesteś?" - powiedziałam z strachem w głosie

Nikola odpowiedziała mi szybkim głosem w jakim szpitalu jest i od razu się rozłączyłam mówiąc mamie gdzie ma jechać . dojechałyśmy w jakieś 15 min .. wszyłam szybkim rokiem udając się do rejestracji 

"przepraszam! gdzie leży Nikola Beer?"

"chwilka... Nikola leży na drugim piętrze w pokoju numer 126"

"dziękuje" 

odpowiedziałam i udałam się do pokoju szłam szybko, a moja mama za mną gdy doszłam i zobaczyłam Nikole .. po prostu zaczęłam płakać strasznie się o nią bałam ! Nikola także zaczęła płakać .. przytuliłam ją , a ona powiedziała 

"Cass, co jest z Johnem"

nie odpowiedziałam nic tylko wyszłam z pokoju zostawiając Nikole z moją mamą ... znów poszłam do rejestracji pytając gdzie jest John ..lecz pani powiedziała, że John nie żyje .. próbowali go ratować, ale za późno przyjechała karetka .. w tym momencie nie wiedziałam co zrobić zaczęłam płakać krzyczeć , że to nie prawda, że mną kłamią .. pielęgniarka mnie uspokajała .. nic to nie dawało .. po chwili przyszła moja mama spytała co się stało nie mogłam wydusić z siebie słowa

"Ma-ma-mamo John o-o-on nie ży-żyje" 

płakałam , płakałam i płakałam mama mnie tylko usiadła koło mnie na podłodze przytuliła i siedziała obok mnie.. wiedziała, że John dużo dla mnie znaczył był jak mój brat bliźniak ... Nikola nic nie wiedziała nie chcieli jej mówić, ale musiałam jej powiedzieć, bo nie mogłam jej oszukiwać .. powoli się ogarnęłam musiałam być spokojna weszłam do jej pokoju , ale łzy same się cisły

"Nikola , to co Ci powiem strasznie Cię za boli, ale proszę obiecaj mi, że bd spokojna, proszę" - mówiłam z spokojem, ale łzy same mi zaczęły spływać

"Cass, co ty masz na myśli? co ty chcesz mi powiedzieć?" - przeraziła sie

"John, o-o-o" i w tym momencie zaczęłam płakać, a Nikola chyba wiedziała o co chodzi, bo powiedziała 

"Nie mów, że nie żyje! proszę nie mów tego , proszę cię Cassi !!" - mówiła z łzami w oczach

"Chciałabym, ale nie mogę ... on nie żyje"- zaczęłam płakać

płakałyśmy przez dobre kilka godzin nie mogłyśmy się uspokoić ... nie wierzyłam, że mój "brat" nie żyje , mój John ten słodki chłopak z niebieskimi oczami .. moja mama wyszła z pokoju , bo jej samej było strasznie smutno.. znała go od małego.. mieszkaliśmy blisko siebie wychowałam się koło jego boku... położyłam się koło Nikoli i po kilku godzinach zasnęłyśmy...
____________________________________________________________________________________
czytasz? - komentujesz <3
kolejny 3 kom :* 
pytania? ask : http://ask.fm/szmmajl

czwartek, 22 sierpnia 2013

ZAPRASZAM

http://kiciatobelieber.blogspot.com/

five

obejrzałyśmy jakiś film i po jakiś 5 minutach wrócił mój tata z bratem . spytałam czy coś złowili pochwalili się dwoma szczupakami i poszli do kuchni je zrobić ... *osobiście nie lubie ryb itp* poszłam do łazienki się załatwić i schodami poszłam do swojego pokoju tam jak zawsze włączyłam piosenki Justina włączyłam facebook'a i twittera, po chwili dostałam wiadomość od Nikoli na fb pisało dokładnie to
N: "tęsknie, kiedy się zobaczymy? nie ma Cię od jakiegoś miesiąca..."
J: "ja też. już nie długo do mnie przyjedziesz i bd jeździć do centrum i chodzić po sklepach"
N: "jeszcze tydzień i w końcu Cass i Niki podbiją KANADĘ *.* nie mogę się doczekać"
<tak, Nikola bd u mnie za tydzień i spędze z nią równe dwa tyg, nie moge się doczekać !!!>
po paru godzinach usłyszałam, jak tata idzie i mnie woła .. otworzył drzwi i mówi
"chcesz ryby?" - uśmiechnął się
"tato, przecież wierz, że nie lubię ryby" - spojrzałam na niego lekkim zburzeniem
"tak wiem, ale chciałam się zapytać może byś się skusiła"- zaśmiał się i zamknął drzwi
zobaczyłam jeszcze na tt, ale nie było żadnej wiadomości od Justina .. zrobiło mi się smutno, ale w końcu ma dużo spraw na głowie, więc go rozumie. spojrzałam na zegarek była 22. wzięłam świeżą piżamę z szafy i poszłam do łazienki się umyć i ogarnąć do spania. po jakieś godzinie wyszłam z łazienki i kierowałam się w strone mojego pokoju spotkałam mojego brata , który kręcił się po korytarzu ..
"ej! co ty robisz?" - spytałam z dziwieniem
"nic , widziałaś mój telefon?" - popatrzał na mnie z przerażoną miną.
<nic nowego mój kochany brat nie może znaleźć telefonu, ugh.>
"nie, nie widziałam .. pewnie jest na dole lub masz u pokoju" - powiedziałam z uśmiechem na twarzy i ruszyłam w strone pokoju .. usłyszałam jeszcze tylko
"pewnie taa"
w pokoju była cisza , a w ciszy strasznie się smucę i jest mi dziwnie .. włączyłam w telefonie piosenki i położyłam się na łóżku .. myślałam nad moim życiem.. jedna wyprowadza , a zmienia całe życie .. i szła nowi ludzie , nowi nauczyciele. boje się, że sobie nie poradzę .. nikogo tu nie znam .. myślałam kilka godzin nad wszystkim i zasnęłam zostawiając włączony telefon z piosenkami Justina. w nocy przebudziłam sie i ujrzałam mojego tate, który przyszedł wyłączyć piosenki , lecz mu nie kazałam i poszłam dalej spać.*tak naprawdę bez świadomości to mu kazałam, ale dobrze, że zostawił .. zawsze lepiej mi się śpi słysząc Justina głos. * wstałam o godzinie 12 i nikogo nie było już w domu. mój brat poznał jakiegoś kolege i poszedł z nim na deskę, tata z mama w pracy, a ja nie mam co robić .. wstałam i zeszłam na dół, bo wiem, że zapewne nikt nie poszedł z naszym psem Miko. podeszłam do szafy założyłam jakieś klapki mojego brata <mamy ten sam rozmiar , dziwacznie> i wyszłam przed dom .. zaspana usłyszłam głos jakieś dziewczyny, która wołała moje imie .. popatrzałam w jej strone czy napewno mówiła to do mnie .. szybszym krokiem podeszła do mnie .. 
"hej! ty jesteś Cass, tak?" - spytała z uśmiechem na twarzy
"tak, tak to ja" - odpowiedziałam z sztuczny uśmiechem
"jestem Lisa , mam 16 lat" - nadal mówiła uśmiechając sie
"oo, też mam 16 lat!" - ucieszyłam się
"też jesteś tu nowa ?" - odparła
"tak, tak mieszkam tu od miesiąca" - uśmiechnęłam sie
"ja od dwóch tyg" - powiedziała z dziwnym wyrazem twarzy
"podasz mi swój numer, bo muszę już iść się ogarnąć i coś zjeść" - powiedziałam rozglądając się za Miko
"tak, jasne 555-22-33" - powiedziała oddalając się
"okej, później się do Cb odezwę" - poszłam koło drzwi domu
"papa" - powiedziała i znikła
 zawołałam Miko i poszłam do domu. ucieszyłam się, że nie tylko ja jestem tu nowa i w końcu kogoś poznałam , mam nadzieje, że bd szły do tej samej klasy. poszłam do kuchni wzięłam miske , płatki, mleko i łyżkę .. podeszłam do jadalni i zaczęłam robić sobie płatki z mlekiem .. zjadałam i poszłam do swojego pokoju włączyłam laptopa i od razu włączyłam facebook'a <nic nowego> i zobaczyłam dołującą mnie wiadomość od Nikoli! pisało dokładnie to :
__________________________________________________________________________________
kojeny rozdział jak bd 3 komentarze <3 
czytasz?- komentujesz !
jakieś pytania ? ask : http://ask.fm/szmmajl

niedziela, 18 sierpnia 2013

four

Idąc po chodniku oczywiście słuchałam Justina leciały wszystkie piosenki po kolei. Doszłam do sklepu w jakieś 10 lub 15 min kupiłam to co miałam kupić i powolnym krokiem szłam do domu przechodziłam koło tego magicznego miejsca… zawsze bd ono dla mnie jakiś ważnym miejscem. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Nikoli:
„hej! Już kupiłam doładowani. Co tam u Ciebie?”
Po chwili dostałam odpowiedzieć tak jakby czekała aż do niej napisze, miło.
„siema! U mnie okej byłam dziś z Johnem na basenie. Wygłupialiśmy się i gadaliśmy nic szczególnego… a u Ciebie?”
Uśmiechnęłam się wiedząc, że nie nudzi się beze mnie w Miami .
„to fajnie macie! Chce do was :C u mnie jak u mnie Justin mi napisała takie coś : Też Cię kocham bardziej niż sobie możesz to wyobrazić. myślałem gdzie możemy iść i jednak nie do kina. pojedziemy w moje kochane miejsce nikt o nie wie . Mam nadzieje, że Ci się spodoba. przyjadę po Ciebie w środę ! podaj tylko adres. Kocham Cie Cassi"
nie mogę się już doczekać środy. Jutro jadę z mamą na zakupy, bo kompletnie nie mam co ubrać. Strasznie się denerwuje, ale też jestem podekscytowana tym miejsce.
Wysyłając tego sms’a doszłam właśnie do domu . mama siedziała w kuchni i robiła obiad, a ja rozebrałam buty , kurtkę posłałam jej uśmiech i poszłam do swojego pokoju . poczułam wibracje w mojej tylnej kieszeni spodni to był sms od Nikoli :
„wejdź na facebook’a, bo nie mam już prawie nic na koncie, a nie chce mi się iść do sklepu
Nie odpisując jej weszłam na facebook’a . widziałam jak moje zdjęcia z Justinem krążą po facebook’u i innych portalach .. czułam się inaczej wiedząc, że za parę dni spotkam się z Justinem czułam, że znam go od paru lat, że jesteśmy przyjaciółmi od wieku… pisząc z Nikolą weszłam na TT, pomyślałam może Justin coś napisał , lecz nic nie było trochę zrobiło mi się smutno, ale przecież on też ma dużo roboty .. album i inne sprawy było tylko dużo, dużo nowych osób piszący jaki mi zazdrosną np. typu : „ Cass, nawet nie wiesz jakie masz szczęście zdjęcie z Justinem i Alfredo, aaw zazdro” i inne .. wiedziałam jakie mam szczęście, bo naprawdę czułam się nieziemsko w jego objęciach ! patrzałam na zdjęcia i czułam coś niesamowitego .. nadal nie wierzyłam, że to się stało, ale w końcu musiałam uwierzyć w takich momentach „BELIEVE AND NEVER SAY NEVER” są magiczne i prawdziwe wierzyłam mówiłam nigdy nie mów nigdy i teraz wiem, że to się opłacało … przez 2 godzin tak myślałam i pisałam z Nikolą oraz odpisywałam na TT. Po 2 godzinach mama zawołała mnie na obiad . wyłączyłam komputer , położyłam telefon na łóżku i zeszłam na dół po schodach do jadali tak była moja mama, ponieważ brat z tatą mają taką małą tradycje, że co niedziele chodzą na ryby i wracają pod wieczór .. bez sensu, ale co zrobię. W czasie obiadu rozmawiałam dużo z mamą na temat Justina oczywiście i nie tylko o szkole … <chociaż są wakacje> .. zjadłyśmy pyszne spaghetti zrobione przez moją mame i pomogłam jej wymyć talerze , szklani i poszłyśmy pooglądać telewizje .. umówiłyśmy się , że jutro po jej pracy, czyli po 18 pojedziemy do centrum i kupimy jakieś nowe ubrania.
_________________________________________
czytasz?-komentujesz <3

piątek, 16 sierpnia 2013

three

"Też Cię kocham bardziej niż sobie możesz to wyobrazić. myślałem gdzie możemy iść i jednak nie do kina. pojedziemy w moje kochane miejsce nikt o nie wie . Mam nadzieje, że Ci się spodoba. przyjadę po Ciebie w środę ! podaj tylko adres. Kocham Cie Cassi" po tej wiadomości nie mogłam już zasnąć wiedząc, że pojadę w miejsce o którym nikt nie wiem.. czułam się wyjątkowo ! chciałam żeby środa szybko przyszła, a była dopiero sobota wieczór. odpisałam mu : "Justin! nie mogę już się doczekać napewno mi się spodoba , wierze...." podałam jeszcze mój adres i standardowo napisałam mu, że go kocham. wyłączyłam komputer położyłam się do mojego łóżka i pisałam sms z moją ukochaną Nikolą o Justinie o tym miejscu i tak dalej pisałyśmy z godzine lecz w pewnym momencie skończyła mi się kasa na koncie musiałam iść po brata telefon , żeby napisać, że nie mam nic na koncie i odezwę się do niej jutro . po napisaniu tego sms wróciłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku nie wiedziałam co mam robić .. wzięłam moje fioletowe słuchawki i włączam wszystkie piosenki Justina. leciały po kolei z każdą następną coraz bardziej płakałam nie mogłam wierzyć. tak bardzo pragnęłam go zobaczyć przez te wszystkie lata, a teraz.. teraz idę z nim w jego ulubione miejsce .. takie nierealne . leżałam tak z pare godzin aż w końcu zasnęłam. obudził mnie mój pies <Miko, york> i usłyszałam moją mame "Cass, wstawaj trzeba wyjść z Miko na dwór!" patrząc na zegarek była 12.15 wstałam mówiąc "już idę mamo!" zeszłam na dół założyłam moje buty <vansy> bluzę i wyszłam przed dom z psem. z Miko byłam jakieś pół godziny weszłam do domu ściągnęłam buty , bluzę i poszłam do kuchni gdzie była moja mama .. zapytałam się jej coś takiego "mamo! ja naprawdę spotkałam Justina czy to był sen?" zaczęła się śmiać , więc pomyślałam takie "TO BYŁ SEN?:O" łzy już miałam w oczach. odpowiedziała "nie skarbie, to nie był sen to było naprawdę zobacz w telefon zdjęcia:)" pobiegłam szybko po telefon i zobaczyłam zdjęcia z Justinem i Alfredo . zeszłam do mamy i się do niej przytuliłam , zaczęłam płakać,  a ona odwzajemniła uścisk i czułam jak po mich włosach spłynęła jej łza. podniosłem głowe i powiedziałam
"czemu płaczesz? przecież to ja spotkałam Justina, a nie ty" - spojrzałam na nią z lekkim nie do wiarem.
 lekko się zaśmiała i odpowiedziała
"płacze, bo wiem ile znaczy dla Ciebie Justin jaką siłą przyciąga do Ciebie. wiem , że było to twoje marzenie, a w Kanadzie wiedziałam, że się spełni. tak jakbyś spotkała cząstkę Ciebie.. jeszcze Fredo to też spełnienie marzeń! mam nadzieje, że pokażesz mi Justina" - uśmiechnęła się i pocałowała mnie w czoło.
"mamo, Justin bd tu w środę! zabiera mnie w swoje ukochane miejsce. jeszcze nikt tam nie był. nie mogę się doczekać"- mówiłam to z dużym uśmiechem na twarzy i z Łazami u oczach, które spływały jedna za drugą .
"uu, jak romantycznie! zabierz mnie też" - zaśmiała się i popatrzała na moją dziwną minę.
"mamo..." spojrzałam się dziwnym wzrokiem i dodałam "romantycznie, bo Justin z nim jest zawsze romantycznie" - uśmiechnęłam się i mówiłam dalej "mamo, ale mam problem ! nie wiem co mam ubrać ... nie mam nic w szafie.." - popatrzałam na nie smutnym wzrokiem.
ona się popatrzała , bo wiedziała o co mi chodzi .. żeby pójść na zakupy ..
"dobrze, pójdziemy na zakupy" - zaśmiała się, a ja poszłam do pokoju, bo moje pieniądze żeby doładować konto i kupić standardowo ciastka "oreo" ... weszłam na górę po schodach do pokoju wzięłam z szafy jakieś shorty i bluzke z napisem " i love you Justin" ubrałam się związałam włosy w kite , umyłam zęby i poszłam do mojej skarbonki po 15 zł na karte i ciastka zeszłam na dół ubrałam moje fioletowe vansy i bluzę. powiedziałam jeszcze tylko mamie, że idę do sklepu i wyszłam.
___________________________________________________________________________________
oks, to tyle jak narazie.
czytasz?:> - komentujesz :* kissski !!! 

środa, 14 sierpnia 2013

two

pisało w niej dokładnie to : co tam , piękna?! poszła byś ze mną do kina? : zaczęłam płakać, nie wierzyłam, że to się dzieje. bałam się, że zaraz się obudzę i bd to tylko sen . odpisałam mu coś takiego : Justin dziękuje, że napisałeś dużo to dla mnie znaczy ! kocham Cię cały moim sercem i oczywiście pójdę z Tobą ! bd naprawdę szczęśliwa, że mogę spędzić chociaż kilka godzin z Tobą!: po odpisaniu mu poszłam po telefon i od razu zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Nikoli opowiedziałam jej wszystko co dziś się zdarzyło ona także mi nie wierzyła, ale to nic wysłałam jej zdjęcie na facebook'u . słyszałam jak płacze przez telefon, a ja razem z nią gadałyśmy jakieś 2 godziny płakałyśmy , cieszyłyśmy się i nie mogłyśmy wierzyć , że to się dzieje . musiałam kończyć , bo moi rodzice z pracy przyszli i także chciałam im powiedzieć co dziś przeżyłam . skończyłam rozmowę z Nikolą odłożyłam telefon na moje łóżko i zeszłam schodami do kuchni gdzie byli moi rodzince. zanim zdążyłam coś powiedzieć łzy zaczęły mi spływać po moim policzku widziałam przerażenie i strach w oczach moich rodziców, bo nie wiedzieli dlaczego płaczę. wydusiłam z siebie tylko "Mamo, tato spotkałam dziś Justina" otworzyli szeroko oczy nie wiedzieli co powiedzieć tak jak wszyscy inni nie wierzyli , bo kto by pomyślał, że taka prosta dziewczyna jak ja spotka swojego idola i napisze do niej na TT . wierzyłabyś ? sądze, że nie. mój brat pobiegł po mój telefon żeby pokazać im zdjęcia z Justinem i Alfredo. byli uśmiechnięci cieszyli się, że spotkałam mojego idola widziałam jak mojej mamie łezka w oku się zakręciła, a po chwili spłynęła po jej policzku. przytuliła mnie i pocałowała w czoło . zawsze mogę na nią liczyć jesteśmy jak siostry, a nie mama z córką. była godzina 20.32 poszłam do mojego pokoju wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się wykąpać . nalałam do wanny wody , dużo wody ściągnęłam nie potrzebne mi ubrania w tej chwili i zanurzyłam się cała w wodzie . wynurzyłam się i oparłam się i myślałam czy to napewno nie sen i nie obudzę się za chwile bałam się, strasznie się bałam. namydliłam moje ciało , a następnie spłukałam umyłam wodę i leżałam jeszcze jakieś 15 min rozmyślając jaki Justin ma piękny uśmiech na żywo. wyszłam z wanny z niechęcią  owinęłam się ręcznikiem umyłam zęby , ubrałam się i poszłam do pokoju tam weszłam na TT zobaczyć czy może Justin napisał to co napisał naprawdę mnie zaskoczyło byłam bardzo zaskoczona i szczęśliwa, że to się zdarzy już za parę dni, a dokładnie pisało : ...
______________________
następny rozdział możliwe , że jutro :)
czytasz? - komentujesz <3

one


„PRZEZNACZENIE”
W Kanadzie mieszkam od miesiąca jestem Belieber i nazywam się Cassie ma 16 lat. Tak jak zawsze rano idę do sklepu po ciastka „oreo” dla mnie i mojego brata ze sklepu od razu udaję się do domu. Miałam na sobie koszulkę z napisem „ i’m belieber” i słuchawki w kolorze fioletowym, w których roznosiła się muzyka mojego idola Justina, a dokładniej piosenka „fall”. Idąc zauważyłam sportowym samochód był naprawdę piękny ! nie mogłam oderwać od niego wzorku . przeszłam dalej , właśnie skończyła się piosenka i usłyszała tylko „ej, belieber!” pomyślałam, że to do mnie w końcu KOSZULKA odwróciłam się zobaczyłam chłopaka , który wygląda z sportowego samochód od którego wcześniej nie mogłam oderwać wzroku . przypomniał mi Alfredo , ale nie wierzyłam, że to on. Może chłopak podobny do niego po chwili namysłu stwierdziłam, że to KANADA i wszystko może się zdarzyć. Podeszłam do tego pięknego sportowego samochodu zobaczyła Fredo od razy miałam łzy w oczach nie wierzyłam, że widzię go właśnie teraz w tym momencie. Alfredo wysiadł, przytulił mnie i powiedział „nie płacz” uspokoiłam się, gdy z samochodu kierowcy wysiadł Justin . zaczęłam jeszcze bardziej płakać , a Justin wysiadają powiedział „hej, piękna! Zobaczyliśmy twoją koszulkę i musieliśmy Cię zawołać” nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa Justin dodał „jak się nazywasz?” próbowałam wymówić swoje imie i po kliku próbach udało się „Cessie” Justin uśmiechnął się i zapytał czy poda swojego Twittera ? zgodziłam się i zapisałam mu w telefonie, dalsza część wyglądała tak, że zrobiłam sobie z nimi zdjęcie, porozmawiałam i Justin musiał jechać na próbę przed swoim show z niechęcią pożegnałam się z Justinem i Fredo, ale musiałam po 5 minutach żegnania poszła do domu , doszłam w jakieś 5 min szybkim krokiem nadal nie wiedziałam co się dzieje , gdy weszłam do domu od razu mój brat
- hej, Cassie gdzie ty tyle byłaś?
- nie uwierzysz kogo właśnie spotkałam
opowiadałam mu z łzami w oczach , ale nie uwierzył... dopiero , gdy pokazałam mu zdjęcia z Justinem i Alfredo zauważyłam jak patrzy się na mnie i uśmiecha .. *szanował to, że jestem Belieber i kocham Justina*
- Cass ! To Justin Bieber?
To on?-tak, tak to on.
W pewnym momencie przypomniałam sobie o tym, że podałam Justinowi swojego Twittera od razu ruszyłam do mojego pokoju razem z bratem i zalogowałam się na Twittera . Weszłam na profilu, okazało się, że mam jedną wiadomość moje serce zaczęło głośno i szybko walić byłam sparaliżowana . Wiadomość była od Justina !! pisało w niej dokładnie to :na razie tyle,
 ________________________
następny okaże się niebawem :)
mam nadzieje, że bd czytać bardzo bym się cieszyła <3
czytasz – komentujesz.