niedziela, 18 sierpnia 2013

four

Idąc po chodniku oczywiście słuchałam Justina leciały wszystkie piosenki po kolei. Doszłam do sklepu w jakieś 10 lub 15 min kupiłam to co miałam kupić i powolnym krokiem szłam do domu przechodziłam koło tego magicznego miejsca… zawsze bd ono dla mnie jakiś ważnym miejscem. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Nikoli:
„hej! Już kupiłam doładowani. Co tam u Ciebie?”
Po chwili dostałam odpowiedzieć tak jakby czekała aż do niej napisze, miło.
„siema! U mnie okej byłam dziś z Johnem na basenie. Wygłupialiśmy się i gadaliśmy nic szczególnego… a u Ciebie?”
Uśmiechnęłam się wiedząc, że nie nudzi się beze mnie w Miami .
„to fajnie macie! Chce do was :C u mnie jak u mnie Justin mi napisała takie coś : Też Cię kocham bardziej niż sobie możesz to wyobrazić. myślałem gdzie możemy iść i jednak nie do kina. pojedziemy w moje kochane miejsce nikt o nie wie . Mam nadzieje, że Ci się spodoba. przyjadę po Ciebie w środę ! podaj tylko adres. Kocham Cie Cassi"
nie mogę się już doczekać środy. Jutro jadę z mamą na zakupy, bo kompletnie nie mam co ubrać. Strasznie się denerwuje, ale też jestem podekscytowana tym miejsce.
Wysyłając tego sms’a doszłam właśnie do domu . mama siedziała w kuchni i robiła obiad, a ja rozebrałam buty , kurtkę posłałam jej uśmiech i poszłam do swojego pokoju . poczułam wibracje w mojej tylnej kieszeni spodni to był sms od Nikoli :
„wejdź na facebook’a, bo nie mam już prawie nic na koncie, a nie chce mi się iść do sklepu
Nie odpisując jej weszłam na facebook’a . widziałam jak moje zdjęcia z Justinem krążą po facebook’u i innych portalach .. czułam się inaczej wiedząc, że za parę dni spotkam się z Justinem czułam, że znam go od paru lat, że jesteśmy przyjaciółmi od wieku… pisząc z Nikolą weszłam na TT, pomyślałam może Justin coś napisał , lecz nic nie było trochę zrobiło mi się smutno, ale przecież on też ma dużo roboty .. album i inne sprawy było tylko dużo, dużo nowych osób piszący jaki mi zazdrosną np. typu : „ Cass, nawet nie wiesz jakie masz szczęście zdjęcie z Justinem i Alfredo, aaw zazdro” i inne .. wiedziałam jakie mam szczęście, bo naprawdę czułam się nieziemsko w jego objęciach ! patrzałam na zdjęcia i czułam coś niesamowitego .. nadal nie wierzyłam, że to się stało, ale w końcu musiałam uwierzyć w takich momentach „BELIEVE AND NEVER SAY NEVER” są magiczne i prawdziwe wierzyłam mówiłam nigdy nie mów nigdy i teraz wiem, że to się opłacało … przez 2 godzin tak myślałam i pisałam z Nikolą oraz odpisywałam na TT. Po 2 godzinach mama zawołała mnie na obiad . wyłączyłam komputer , położyłam telefon na łóżku i zeszłam na dół po schodach do jadali tak była moja mama, ponieważ brat z tatą mają taką małą tradycje, że co niedziele chodzą na ryby i wracają pod wieczór .. bez sensu, ale co zrobię. W czasie obiadu rozmawiałam dużo z mamą na temat Justina oczywiście i nie tylko o szkole … <chociaż są wakacje> .. zjadłyśmy pyszne spaghetti zrobione przez moją mame i pomogłam jej wymyć talerze , szklani i poszłyśmy pooglądać telewizje .. umówiłyśmy się , że jutro po jej pracy, czyli po 18 pojedziemy do centrum i kupimy jakieś nowe ubrania.
_________________________________________
czytasz?-komentujesz <3

2 komentarze: