Idąc po chodniku
oczywiście słuchałam Justina leciały wszystkie piosenki po kolei.
Doszłam do sklepu w jakieś 10 lub 15 min kupiłam to co miałam
kupić i powolnym krokiem szłam do domu przechodziłam koło tego
magicznego miejsca… zawsze bd ono dla mnie jakiś ważnym miejscem.
Wyciągnęłam telefon i napisałam do Nikoli:
„hej!
Już kupiłam doładowani. Co tam u Ciebie?”
Po chwili dostałam
odpowiedzieć tak jakby czekała aż do niej napisze, miło.
„siema!
U mnie okej byłam dziś z Johnem na basenie. Wygłupialiśmy się i
gadaliśmy nic szczególnego… a u Ciebie?”
Uśmiechnęłam się
wiedząc, że nie nudzi się beze mnie w Miami .
„to
fajnie macie! Chce do was :C u mnie jak u mnie Justin mi napisała
takie coś : Też Cię kocham bardziej niż sobie możesz to
wyobrazić. myślałem gdzie możemy iść i jednak nie do kina.
pojedziemy w moje kochane miejsce nikt o nie wie . Mam nadzieje, że
Ci się spodoba. przyjadę po Ciebie w środę ! podaj tylko adres.
Kocham Cie Cassi"
nie mogę
się już doczekać środy. Jutro jadę z mamą na zakupy, bo
kompletnie nie mam co ubrać. Strasznie się denerwuje, ale też
jestem podekscytowana tym miejsce.
Wysyłając tego sms’a
doszłam właśnie do domu . mama siedziała w kuchni i robiła
obiad, a ja rozebrałam buty , kurtkę posłałam jej uśmiech i
poszłam do swojego pokoju . poczułam wibracje w mojej tylnej
kieszeni spodni to był sms od Nikoli :
„wejdź
na facebook’a, bo nie mam już prawie nic na koncie, a nie chce mi
się iść do sklepu ”
Nie odpisując jej
weszłam na facebook’a . widziałam jak moje zdjęcia z Justinem
krążą po facebook’u i innych portalach .. czułam się inaczej
wiedząc, że za parę dni spotkam się z Justinem czułam, że znam
go od paru lat, że jesteśmy przyjaciółmi od wieku… pisząc z
Nikolą weszłam na TT, pomyślałam może Justin coś napisał ,
lecz nic nie było trochę zrobiło mi się smutno, ale przecież on
też ma dużo roboty .. album i inne sprawy było tylko dużo, dużo
nowych osób piszący jaki mi zazdrosną np. typu : „ Cass, nawet
nie wiesz jakie masz szczęście zdjęcie z Justinem i Alfredo, aaw
zazdro” i inne .. wiedziałam jakie mam szczęście, bo naprawdę
czułam się nieziemsko w jego objęciach ! patrzałam na zdjęcia i
czułam coś niesamowitego .. nadal nie wierzyłam, że to się
stało, ale w końcu musiałam uwierzyć w takich momentach „BELIEVE
AND NEVER SAY NEVER” są magiczne i prawdziwe wierzyłam mówiłam
nigdy nie mów nigdy i teraz wiem, że to się opłacało … przez 2
godzin tak myślałam i pisałam z Nikolą oraz odpisywałam na TT.
Po 2 godzinach mama zawołała mnie na obiad . wyłączyłam komputer
, położyłam telefon na łóżku i zeszłam na dół po schodach do
jadali tak była moja mama, ponieważ brat z tatą mają taką małą
tradycje, że co niedziele chodzą na ryby i wracają pod wieczór ..
bez sensu, ale co zrobię. W czasie obiadu rozmawiałam dużo z mamą
na temat Justina oczywiście i nie tylko o szkole … <chociaż są
wakacje> .. zjadłyśmy pyszne spaghetti zrobione przez moją mame
i pomogłam jej wymyć talerze , szklani i poszłyśmy pooglądać
telewizje .. umówiłyśmy się , że jutro po jej pracy, czyli po 18
pojedziemy do centrum i kupimy jakieś nowe ubrania.
_________________________________________
czytasz?-komentujesz <3
Suuuper ^.* czekam na next
OdpowiedzUsuńCudownie*-* Pisz dalej proszę Kochana <33333
OdpowiedzUsuń